Popularne posty z tego bloga
O miłości do szarości i zapachu lawendy
Pewnie nie zaskoczę Was stwierdzeniem, że warunki pogodowe mają kolosalny wpływ na moje życie. Tak, tak, wiem, wspominałam o tym już z milion razy (było o tym TU i TU chyba też). Jednak nie pisałabym o tym kolejny raz, gdyby nie fakt, że z wiekiem mi się pogarsza (to znaczy pogłębia się moja nadwrażliwość na pogodę) i że tym razem ta moja przypadłość wraz z szarością i bielą w moim pokoju stały się pretekstem do wykonania sesji tak bardzo różniącej się od wszystkich moich dotychczasowych.
Ale sztuki! Czyli filmy ze sztuką w tle
Jestem zwierzęciem, które instynktownie wyczuwa sztukę. Innymi słowy lubię od czasu do czasu nacieszyć moje oko czymś pięknym , a moje poczucie estetyki lubi być mile połechtane. Uwielbiam patrzeć, widzieć i wysysać ze sztuki wszystko co najlepsze- czyli inspirować się . Często inspiracja ta pochodzi od obrazów różnorakich. Nieważne, z jakiego okresu pochodzą ani jakiej techniki użył autor. Dla mnie liczy się to coś, pewien błysk , który przesądza o wyższości dzieła nad innymi. Może to być oryginalna kompozycja, kolor, oświetlenie- w moim idealnym dziele sztuki wszystko ma do siebie pasować, chociaż nie wykluczam pewnych odstępstw w postaci jakiegoś nieplanowanego szczegółu, który przykuwa uwagę i nadaje dziełu niecodzienny charakter . Tak jak robił to mój guru mody Alexander McQueen , który zawsze gdzieś w swoich projektach przemycał czachy i inne symbole jego buntowniczej natury. Czego nie znoszę to przesady, chaosu, gdy coś jest bez ładu i składu. Dlatego kubizm i abstr...