Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2012

Sóley... i niczego więcej mi nie trzeba.

Obraz
Ostatnimi czasy jednym z moich ulubionych zajęć jest przeglądanie stron z muzyką alternatywną w poszukiwaniu muzycznych "perełek"- utworów, które wyróżniają się spośród masy głupkowatych, prostackich i bezsensownych piosenek, tak mocno lansowanych przez media i rozgłośnie radiowe. Spędzam więc czasem po kilka godzin  w poszukiwaniu czegoś, co mnie zaskoczy, urzeknie czymś nieprzeciętnym albo kompletnie zrujnuje moje dotychczasowe upodobania muzyczne i tym samym skłoni mnie do sięgnięcia po coś nowego. Słowem- czegoś innego niż muzyka, której słucha przeciętny Kowalski w drodze do pracy.