...







Jestem chora. A właściwie przeziębiona. Ze względu na kompletnie zatkany nos próbuję oddychać przez usta, co daje efekt rozdziawiania ich tak jak Kristen Stewart w "Zmierzchu". Nie żebym miała coś do Kristen, bo naprawdę podoba mi się jej oryginalny typ urody. Ale wracając do tematu- świetnie zaczynam. Zamiast powalić jakimś naprawdę ciekawym postem, to ja się tutaj użalam. No dobra, dobra, już kończę. Muszę się szybko z tym obrobić, bo z godziny na godzinę czuję się coraz gorzej.
Tak więc wreszcie postanowiłam wziąć się w garść i zamieścić pierwszą stylizację. Trudne to było, bo z natury jestem leniwa i nierozgarnięta. No ale jakimś cudem się udało. Co mogę powiedzieć o tej stylizacji? Hm...kojarzy mi się z połączeniem Myszki Minnie i Lady Gagi. Nie wiem dokładnie dlaczego. Może to przez kokardę na głowie? Naprawdę nie mam zielonego pojęcia, ale jeśli już mowa o kokardzie, to jej historia jest dość ciekawa, bowiem nosiłam ją będąc jeszcze w podstawówce. Przez jakieś 10 lat leżała zapomniana w szufladzie, aż do teraz, kiedy to przechodzi swoją "drugą młodość". I myślę, że jeszcze nie raz ją zobaczycie. Co ja jeszcze chciałam napisać...?A tak. Lenonki. Są czymś w rodzaju mojej kontry wobec nerdów, za którymi, krótko mówiąc, nie przepadam. Reszta ubioru (oprócz rajstop) to vintage. I jeszcze coś: nieciekawa jakość zdjęć, ale to zasługa cyfrówki i pomniejszania. Enjoy:3
PS Na pierwszym zdjęciu możecie podziwiać mojego węża ogrodowego, który niechcący wkradł się w kadr:D
Zatapiam się dzisiaj w soundtrack'u z House'a i "Zaćmienia". Potrzebuję lekkiej, uspokajającej muzyki.







Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chłodny maj, skandynawskie klimaty, Wikingowie i koncert Sóley

Rekwizyty do sesji zdjęciowych i jak je znaleźć

Ale sztuki! Czyli filmy ze sztuką w tle