Moja krótka spowiedź

Ostatnio często rozmyślałam nad modernizacją bloga, nad dodaniem czegoś, co urozmaiciłoby to miejsce i sprawiło, że zyskałabym więcej czytelników. Jednak zanim zdradzę Wam mój iście diabelski plan, pragnę napisać coś, co nie daje mi spać już od dawna.
Albowiem chciałabym wytłumaczyć się z pewnej sprawy. Otóż, jak już pewnie wielu z Was zdążyło zauważyć, blog ten jest zbiorowiskiem rzeczy, bez których nie potrafiłabym żyć. Są to w głównej mierze takie dziedziny jak: moda, psychologia, muzyka, fotografia. Opisuję tutaj moje spostrzeżenia dotyczące życia, moje prace, moją ulubioną muzykę oraz to, w jaki sposób udaje mi się to wszystko połączyć. Ale tak naprawdę mam wrażenie, że to wszystko jest takie pogmatwane i nieuporządkowane. Z jednej strony, może to i dobrze, bo, prawdę mówiąc, całe moje życie takie jest. Ale z drugiej, chciałabym, żeby właśnie to miejsce było przeciwieństwem mojego życia, żeby ułatwiło mi postrzeganie pewnych spraw z innej perspektywy. Chciałabym, żeby ten blog był przejrzysty i zawierał konkretne sprawy oraz żeby tworzył pełny obraz moich zamiłowań. Dlatego też chcę wyjaśnić kilka kwestii.

Po pierwsze, muszę Wam coś wyznać: początkowo chciałam, żeby był to blog typowo modowy, czyli: stylizacje, inspiracje i tego typu duperele. Potem jednak zdałam sobie sprawę, jak nisko upadłam. Przecież to takie płytkie, żeby nie pisać o niczym innym tylko o wyglądzie zewnętrznym, o tym, czy lepiej założyć bluzkę różową czy fioletową i czy te szpilki pasują aby do tej torby. Pomyślałam wtedy: wygląd nie jest najważniejszy. W tamtym czasie przeglądałam masę blogów modowych i z przykrością muszę stwierdzić, że duża część blogerek modowych to próżne, zapatrzone w siebie istoty, które nie potrafiły nawet poprawnie sklecić zdania. A ja nie chciałam stać się taka jak one. Od razu zaznaczam, że nie mówię tutaj o wszystkich dziewczynach, bo i owszem, zdarzały się takie, które były obdarzone i urodą, i talentem, i inteligencją. Tak więc po tym, jak dodałam mój pierwszy post pt. "..." , w którym zamieściłam swoją stylizację, zaczęłam zastanawiać się, czy na pewno jest to kierunek, w jakim ma zmierzać ten blog. Nie byłam zbytnio przekonana co do tego, żeby ludzie postrzegali mnie jako zarozumiałą istotę, szukającą poklasku. Potem jednak po części zmieniłam zdanie. Przecież nie muszę nic nikomu udowadniać. Ci, którzy mnie znają, wiedzą, jaka jestem, a reszta albo się przekona, albo będzie trwać w niewiedzy;). Nie moja jednak w tym głowa.

Następnie muszę przyznać się do jeszcze jednej rzeczy. Kiedy zakładałam tego bloga, chciałam się na nim wylansować, robiłam wiele rzeczy przeciwko sobie, tylko po to, żeby ktoś mnie zauważył. Teraz, patrząc z perspektywy czasu, zdałam sobie sprawę, jak bardzo niedojrzałą nastolatką byłam wtedy. Cóż, pewnych rzeczy już nie zmienię. Nie chcę też usuwać tamtych postów, bo wiem, że są one częścią mnie, częścią, która pomimo tego, że nie była najlepsza, to przypomina mi pewien okres mojego życia.

Obecnie postrzegam tego bloga zupełnie inaczej. Traktuję go jako rozrywkę, jako miejsce gdzie mogę poukładać pewne zagadnienia, czasem się wyżalić, czasem zwrócić uwagę na coś, pomóc komuś, zasugerować pewne rozwiązania, itd. Już nie mam zamiaru nikogo udawać, nie chcę ukrywać moich zainteresowań, chcę się nimi dzielić!  Robię to z czystej przyjemności i pragnę, aby ten blog stał się jeszcze ciekawszy niż jest. Postanowiłam znaleźć złoty środek. Będzie tutaj wszystko, co mnie interesuje, inspiruje. Czyli, krótko mówiąc, moje życie w pigułce. Moje stylizacje, moje zdjęcia, moja muzyka, moje przemyślenia, wskazówki, poradniki. Wspomnę tutaj jednak o jednej rzeczy dotyczącej stylizacji: nie będę typową "szafiarką", nie będę na siłę robić z siebie "fashion victim", ale postaram się pokazać mój styl- ubrania, które nie są może super modne, ale pasują do mnie, do mojej osobowości, bez głupich opisów, co jest modne w tym sezonie, bo, tak jak już powiedziałam, nie jestem ekspertem (Wow, ale długie zdanie wyszło! Nawet nie wiedziałam, że potrafię budować takie zdania kilkakrotnie złożone! ;p). Podsumowując, wszystko w wyważonych ilościach - równowaga przede wszystkim.

A teraz, uwaga! Nadszedł czas, aby zdradzić Wam mój  nowy plan: zamierzam zamieszczać tutaj także recenzje filmów oraz książek, bo czuję, że jest to coś, co mnie w tej chwili fascynuje. Jak udało Wam się spostrzec, moje hobby to także filmy i książki, poza tym lubię pisać i wydawać własne osądy, dlatego też myślę, że to jest coś dla mnie. Wiem, że wiele jest blogów o podobnej tematyce, ba, sama do takich zaglądam. Ale próbuję swoich sił w recenzowaniu nie dlatego, żeby zrobić komuś konkurencję, ale przede wszystkim dlatego, żeby zmotywować się do częstszego czytania jak i oglądania filmów, zamiast zwyczajnego leniuchowania. Zapewniam, że nie będziecie musieli zbyt długo czekać na pierwszą recenzję.  Jak sobie z tym poradzę- sami ocenicie.  Na razie żegnam Was z lekkim sercem, bo cieszę się, że udało mi się wszystko w miarę jasno wyjaśnić.

Pozdrawiam i do zobaczenia wkrótce.
Wasza Grejs

edit: Ten post powstał już dobre trzy tygodnie temu, jednak długo zwlekałam z opublikowaniem go. Kilkakrotnie to sobie układałam w głowie i nareszcie zdecydowałam się go zamieścić. Myślę, że zawarłam w nim wszystko.

Plus:
Dzisiaj znalazłam ten utwór:


Jest to cover artysty o imieniu Patrick Wolf, ale ta wersja jakoś bardziej do mnie przemawia. I te zdjęcia w teledysku! Są po prostu przepiękne. O ile się nie mylę, jest to efekt podwójnej ekspozycji (aparaty analogowe) albo mieszania warstw ( aparaty cyfrowe+ program do obróbki graficznej). Moim zdaniem, najlepsze obrazy pojawiają się:
0:15
0:36
0:56
1:01
1:41
2:28
2:46
3:06
Aż mnie ręce świerzbią, żeby zrobić zdjęcia i uzyskać podobne rezultaty. Ale na razie pozdrawiam i  uciekam.
Wasza Grejs

Hold on
It won't be long
Till I grow
through this struggle

Time to wake up
Find my soul

Komentarze

  1. och, ja też pamiętam początki mojego bloga - zdjęcia, zwykłe zdjęcia, w poście opis zdjęć, a i wielka potrzeba wylansowania się mnie nie opuszczała. ot, taka domena każdej początkującej blogerki. ale ważne, że to zauważyłyśmy i zmieniamy :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Chłodny maj, skandynawskie klimaty, Wikingowie i koncert Sóley

Rekwizyty do sesji zdjęciowych i jak je znaleźć

Ale sztuki! Czyli filmy ze sztuką w tle