Trochę o wyróżnieniach moich

W prawdziwym życiu właściwie się nie chwalę- tak zostałam wychowana. Jakiekolwiek osiągnięcia albo pozostawiam dla siebie, albo dzielę się nimi tylko z najbliższą rodziną. Większość ludzi, z którymi przebywam na co dzień nie ma pojęcia o moich małych sukcesach, jak zwykłam je określać. Może to i dobrze, bo nie lubię wychodzić w towarzystwie na zarozumiałą. Czasem jednak nachodzi mnie ogromna ochota podzielenia się swoimi wyróżnieniami z całym światem, tym bardziej, że każde takie wyróżnienie traktuję jak najwyższą nagrodę, porównywalną z Oscarem w dziedzinie filmu albo Pulitzerem w literaturze. No dobra, może odrobinę przesadzam, ale prawda jest taka, że każde, nawet najmniejsze docenienie mojej pracy przez kogoś z zewnątrz, albo kogoś zajmującego się zawodowo fotografią jest dla mnie niesamowicie ważne i powoduje, że uśmiech nie schodzi mi z twarzy przez co najmniej tydzień. Dzisiaj chciałabym podzielić się takimi wyróżnieniami z Wami, nie po to, żeby się przechwalać, ale po to, żebyście nie myśleli sobie, że moje zdjęcia są całkowicie bezużyteczne, przepadają w przestrzeni  i nikt ich nie docenia:) A oto i one:



1. Polecane na digarcie
Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak bardzo się ucieszyłam, kiedy zobaczyłam swoje pierwsze zdjęcie w polecanych na portalu digart.pl jakieś 2-3 lata temu. Digart zawsze kojarzył mi się z pewną elitarną grupą artystów i tam też zaczynałam swoją przygodę z fotografią. Rzuciłam się na głęboką wodę, nie ma co. Ile łez wylałam ze względu na krytykę moich zdjęć, tylko ja wiem. Potem przez jakiś czas całkowicie zrezygnowałam z umieszczania tam prac, ale w pewnym momencie pomyślałam: co mi tam! i znowu zaczęłam publikować prace. Teraz już trochę mniej przejmuję się tym, co mi piszą, chociaż nie będę ukrywać- krytyka, choć budująca, zawsze trochę boli.
Tak więc kiedy ujrzałam pierwszą rekomendację swojej pracy, myślałam, że zwariuję z radości! Moja praca wśród wyróżnionych, w dużej mierze profesjonalnych zdjęć! Coś pięknego. Teraz na digarcie mam już polecone 3 zdjęcia, a każde kolejne cieszy jeszcze bardziej.



(niestety przy dwóch pierwszych zdjęciach nie miałam jak "złapać" ikonki "polecane", dlatego, jeśli mi nie wierzycie, podaję linki do zdjęć tu i tu)

2. Polecane na photoblog.pl
Było niemałym zaskoczeniem, bo początkowo nawet nie wiedziałam, że moje zdjęcie dostało rekomendację, tylko jakoś tak statystyki mi się nie zgadzały- zbyt dużo miałam plusów jak na jeden dzień. Dopiero później zauważyłam ikonkę polecanych i... szczęka mi opadła! Zdjęcie mojego Rudiego w polecanych, kto by pomyślał! Ale cieszę się bardzo, bo dzięki temu zyskałam nie tylko chwilę popularności ale i nowe grono obserwujących.





3. Daily Deviation na Deviantart.com
Tydzień po powrocie z wczasów, na chwilkę tylko weszłam na ten portal, a tu prawie 400 powiadomień! Co jest?- pomyślałam, ale kiedy otworzyłam skrzynkę odbiorczą, już wiedziałam. Deviation Dnia! Zaskoczenie było tym większe, że był to mój autoportret i nigdy bym nie pomyślała, że moja twarz może zostać gdzieś wyróżniona;p Ale może akurat wpasowałam się w klimat chłodnej Carycy z moim wzrokiem-zabójcy, przed którym wszyscy uciekają (wtajemniczeni wiedzą o co chodzi:p). Zdjęcie jako takie opublikuję tutaj niebawem:)



4. Wyróżnienie na Flog.pl
Dostałam całkiem niedawno. To moje pierwsze wyróżnienie na tym portalu i mam nadzieję, że nie ostatnie:)



5. Digart Dnia
Ostatnie i najważniejsze dla mnie wyróżnienie. Marzyłam o tym odkąd założyłam konto na digart.pl. I w końcu, pewnego majowego dnia tego roku, moje marzenie się spełniło! Kiedy to zobaczyłam, zbierałam szczenę z podłogi:). Właściwie to na początku to do mnie nie docierało:). Jest to dla mnie niezmierna nagroda, tym bardziej, że jest to ukoronowanie całej mojej dotychczasowej twórczości.



ten brązowy słupek oznacza właśnie Digart Dnia






















a tu link, żebyście mogli sprawdzić, że mówię prawdę:)

Za wszystkie te nagrody oczywiście dziękuję! W szczególności jednak dziękuję wszystkim tym, którzy doceniają moje prace, umilają dni pozytywnym komentarzem, obserwują moje poczynania. Dziękuję również Wam, odwiedzającym, komentującym, bo choć nie traktuję Was zbyt dobrze (dodając tylko ok. 2 posty na miesiąc) to jednak wciąż tutaj wchodzicie i czytacie moje wypociny. Bardzo dużo dla mnie znaczycie! Dziękuję, że jesteście i mam nadzieję, że będziecie ze mną jeszcze długo.

Pozdrawiam,
chwalipięta Grejs:)

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Chłodny maj, skandynawskie klimaty, Wikingowie i koncert Sóley

Rekwizyty do sesji zdjęciowych i jak je znaleźć