Trochę o wyróżnieniach moich

W prawdziwym życiu właściwie się nie chwalę- tak zostałam wychowana. Jakiekolwiek osiągnięcia albo pozostawiam dla siebie, albo dzielę się nimi tylko z najbliższą rodziną. Większość ludzi, z którymi przebywam na co dzień nie ma pojęcia o moich małych sukcesach, jak zwykłam je określać. Może to i dobrze, bo nie lubię wychodzić w towarzystwie na zarozumiałą. Czasem jednak nachodzi mnie ogromna ochota podzielenia się swoimi wyróżnieniami z całym światem, tym bardziej, że każde takie wyróżnienie traktuję jak najwyższą nagrodę, porównywalną z Oscarem w dziedzinie filmu albo Pulitzerem w literaturze. No dobra, może odrobinę przesadzam, ale prawda jest taka, że każde, nawet najmniejsze docenienie mojej pracy przez kogoś z zewnątrz, albo kogoś zajmującego się zawodowo fotografią jest dla mnie niesamowicie ważne i powoduje, że uśmiech nie schodzi mi z twarzy przez co najmniej tydzień. Dzisiaj chciałabym podzielić się takimi wyróżnieniami z Wami, nie po to, żeby się przechwalać, ale po to, żebyś...