Posty

Co u mnie słychać? part. 1

Obraz
Wiecie, że kiedy tylko ktoś znajomy (lub nieznajomy) zada mi wszystkim znane (czasem aż zanadto) pytanie, pt. co słychać? zazwyczaj zamiast zacząć opowiadać o tym, co ostatnio mnie spotkało, ja jako odpowiedź rzucam tytuł piosenki, której akurat słucham.

Tamte dni, tamte noce, czyli miłość w cieniu drzewa morelowego

Obraz
Nie ma chyba w języku polskim jednego słowa, które mogłoby określić ten film. Myślę o nim w kategoriach PIĘKNY, bo piękne było w nim wszystko: muzyka, zdjęcia, dialogi, emocje; jednak nie sądzę, że słowo PIĘKNY oddaje choć trochę klimat tego filmu.

Mój 2018- czyli czas na podsumowanie roku według Grejs

Obraz
Najbardziej wyświechtany slogan, którego każdy użył przynajmniej raz w życiu? "Święta, święta i po..." No właśnie, co po tych Świętach? Wypchane brzuchy, puste portfele i bałagan w domu? Pewnie też, ale po Świętach zwykle następuje... Nowy Rok. Coś, co wielu przeraża, niektórych cieszy, a większości jest po prostu... obojętne. Jedni przygotowują się już do imprezy sylwestrowej, inni spisują noworoczne postanowienia, a w niektórych budzi się chęć do osobistego remanentu. Ja obecnie należę do tej ostatniej grupy i zamierzam dzisiaj podzielić się z Wami tym, czym żyłam przez ostatni rok.

Przedświąteczne dylematy, świąteczna sesja i (na)świąteczne życzenia

Obraz
Święta jak dla mnie zawsze nadchodzą zbyt szybko i zbyt nagle. Skradają się przebiegle już od początku listopada, by nagle wybuchnąć jak supernowa i pojawić się z przytupem. Ja, wiecznie nieprzygotowana marzycielka, żyjąca z dnia na dzień i nie planująca niczego, nie mogę pogodzić się z faktem, że dopiero co skończyły się wakacje, a tu już witryny sklepowe zapraszają potencjalnych klientów świątecznymi dekoracjami, a Mikołajowe ryjki pojawiają się zewsząd podprogowo przekazując nam: kup, kup, kup!

Suspiria nie taka straszna, jak ją malują, czyli osobiste spostrzeżenia po seansie

Obraz
Właściwie o Suspirii pisać nie zamierzałam; pisanie recenzji nie kręci mnie już tak, jak kiedyś, jednak moja silna potrzeba do dzielenia się spostrzeżeniami na temat filmów wzięła górę, tym bardziej, że mowa o dziele, obok którego nie można przejść obojętnie i zostawić go tak po prostu samemu sobie; ot, po seansie wyjść z kina i zająć się bieżącymi sprawami. Z drugiej strony opuszczając salę kinową nie doświadczyłam uczucia "wchodzenia w inny wymiar" jak ja je nazywam, czyli takiego zatopienia się w fabule i klimacie, po którym nie da się wrócić do rzeczywistości, bo wciąż żyje się światem przedstawionym w filmie. Suspiria okazała się filmem zupełnie nie w tym stylu. Jako że jestem świeżo po seansie i wrażenia, odczucia i skojarzenia wciąż jeszcze we mnie żyją, jest to najlepszy czas na napisanie kilku słów na temat filmu. Na Suspirię naszła mnie ochota tuż po zobaczeniu, co by nie mówić, świetnie zmontowanego trailera, zupełnie przypadkowo, przed innym seansem (do...

Jesie(na na na) ja

Obraz
Dacie wiarę, że ta sesja powstała pod koniec sierpnia? Już wtedy dało się odczuć nadchodzącą jesień, niosącą ze sobą chłodne wieczory, mgliste poranki i zapach mroku. 

Czego nauczyła mnie... choroba

Obraz
Życie mnie ostatnio nie rozpieszcza. Wręcz przeciwnie- zafundowało mi taką lekcję, którą jeszcze długo popamiętam. Choróbsko perfidne i przebiegłe ukrywało się w moim organizmie przez kilka ostatnich tygodni, żeby wreszcie wybuchnąć i pokazać się w całej swojej okazałości. A jak już się pokazało, to dało popalić. I to jak! Bywały momenty, że nadzieja na całkowite wyzdrowienie gdzieś odpływała, zamiast niej płynęły za to łzy bezsilności. Jednak wreszcie, po niemal dwutygodniowej batalii mogę powiedzieć, że wróciłam do świata żywych. Może jeszcze nie w stu procentach, ale to, w jaki sposób czuję się teraz, a jak czułam się dwa tygodnie temu to niebo a ziemia. Bywało ciężko; najgorszemu wrogowi nie życzę tego, co przeszłam ja, ale nie to jest najważniejsze. Najważniejsze jest, że ta choroba przeokropna jednak czegoś mnie nauczyła. Głupota- pomyślicie. A jednak coś w tym jest. W pewnym sensie jestem wdzięczna za to, co mnie spotkało. Bo nareszcie zaczęłam dostrzegać rzeczy, których wcześn...